Nazywam się Patrycja i jeszcze do niedawna byłam osobą w pełni sprawną, cieszyłam się życiem, miałam wielkie plany i marzenia na przyszłość, bowiem właśnie kończyłam wymarzone studia.
Plany te przerwała choroba, o której istnieniu wówczas nie wiedziałam. Tuż po otrzymaniu dyplomu ukończenia studiów, otrzymałam też diagnozę – rzadka choroba genetyczna, zespół Loeysa-Dietza. Jest to nieuleczalna choroba tkanki łącznej, a że tkanka ta znajduje się w całym organizmie, nikt nie jest w stanie przewidzieć jakie organy i w jaki sposób zostaną zaatakowane.
Moje życie zmieniło się nie do poznania, a sama zamiast realizować swoje marzenia, musiałam mierzyć się z kolejnymi problemami zdrowotnymi. Przeżyłam już wiele operacji, a kolejne czekają mnie w przyszłości. Pół roku temu przeszłam operację usunięcia tętniaka aorty, która to operacja uratowała mi życie. Następna w kolejce jest operacja uszkodzonego stawu łokciowego.
Pomimo ciężkiej choroby staram się być osobą samodzielną i pracować jak każdy inny człowiek, żeby w jak największym zakresie być w stanie zapewnić sobie opiekę medyczną. Niestety moja choroba nie jest w Polsce dobrze znana, a wizyty u specjalistów kosztują ogromne pieniądze. Robię wszystko, żeby nauczyć się żyć z chorobą i nie pozwolić jej stać się moim życiem, ale niestety nie jestem w stanie osiągnąć tego bez pomocy finansowej innych ludzi.
Zebrane pieniądze w całości przeznaczę na wizyty lekarskie, rehabilitację oraz kolejne operacje. Mam nadzieję, że w przyszłości sytuacja się odwróci i to ja będę w stanie wspierać innych chorych w trudnej sytuacji.